w Lille zmarłego wieszano, a zmarłą palono, w Abbeville ciało włóczono po ulicach. Prawo karne ustanowione przez Ludwika XIV w 1670 roku nakazywało, aby ciało samobójcy cią-gnąć na powrozie po ulicach, następnie powiesić lub wyrzucić na śmietnisko. W Anglii do 1823 roku wbite na pal ciało samobójcy włóczono głównym traktem.
Do tego zestawu warto dodać „Sześć stóp pod ziemią”, czyli pierwszy serial, który odważnie mówi o śmierci i odchodzeniu. 1. „Sześć stóp pod ziemią” – HBO – ten serial w
Średniowiecze i renesans. Po upadku cesarstwa rzymskiego w 476 r. nastąpił długotrwały okres ciemnoty i zacofania. Zaburzenia psychicznie wówczas uznawano za przejaw obecności diabła, ze
Walery Sławek (1879–1939) Samobójstwo Walerego Sławka – wydarzenie z 2 kwietnia 1939 r. kiedy to czołowy polityk obozu sanacyjnego, bliski współpracownik Józefa Piłsudskiego, trzykrotny premier II Rzeczypospolitej, jeden z głównych twórców założeń konstytucji kwietniowej, strzelił sobie w usta z pistoletu w swoim warszawskim
( Polecam obejrzeć film pt. "Cyrk motyli")5. Są samobójcy, którzy po nieudanych próbach samobójczych zostali inwalidami. Wiecie co, dopiero wtedy docenili życie.6.Dla wierzących samobójcy po śmierci cierpią bardziej niż za życia. 7. Podobno to jest samolubne, ale jak komuś na niczym nie zależy , to na to nie patrzy.
Bezpośrednio po stwierdzeniu zgonu, szpital jest obowiązany do należytego przygotowania zwłok. W związku z tym, myje i okrywa ciało. Przy tych czynnościach jest zobowiązany do zachowania godności należnej osobie zmarłej. W czasie powyższych czynności pielęgniarka zakłada identyfikator osobie zmarłej. Identyfikator jest tożsamy
Myśli samobójcze: gdzie szukać pomocy; Myśli samobójcze mogą pojawić się u osoby, która przeżywa lub doświadcza nagłej, negatywnej sytuacji, np. dotkliwej straty bliskiej osoby, utraty istotnych dla niej dóbr, relacji i wartości, przekraczających umiejętność poradzenia sobie zarówno w obszarze emocji jak i działania.
Po śmierci Cezara powróciła do Egiptu i rozkazała zamordować małżonka, po czym objęła rządy w imieniu małoletniego Cezariona. W trwającej w Rzymie wojnie domowej Kleopatra poparła zwolenników Oktawiana Augusta i Marka Antoniusza. W 42 roku p.n.e. osobiście poznała tego drugiego, czego skutkiem był długoletni związek uczuciowy.
Gdzie ateista idzie po śmierci. Mam kolegę który jest ateistą. Jest bardzo dobrym człowiekiem. Ma wielu znajomych którzy WD mnie są złymi katolikami, w kościele grają na telefonach itp. On stara się słuchać pisma swietego. Czy ateista ma miejsce w niebie. 0 ocen | na tak 0%. 0.
I szkoda, że przy okazji całego tego hałasu o Kolej Metropolitalną nie mówi się o konieczności zintegrowania linii kokoszczańskiej z pozostałymi trasami, czyli po prostu przywrócenia stanu rzeczy sprzed 30-40 lat, tak aby możliwy był wyjazd z Gdańska przez Kokoszki, Starą Piłę do Pruszcza, lub dalej prosto do Bydgoszczy.
mFj6M. Samobójstwo jest najpoważniejszym powikłaniem depresji. Jednak z badań wynika, że większość osób z depresją, które próbowały popełnić lub popełniły samobójstwo, nie było leczonych farmakologicznie i nie korzystało z pomocy psychologicznej. W Polsce liczba samobójstw sięga kilku tysięcy rocznie. W ostatnich latach obserwuje się rosnącą ich liczbę wśród młodzieży, choć ciągle najwyższy wskaźnik samobójstw jest wśród osób, które przekroczyły 45. rok życia. spis treści 1. Depresja przyczyną samobójstwa 2. Próba samobójcza ucieczką od życia 3. Czynniki ryzyka popełnienia samobójstwa 4. Zaburzenie depresyjne 5. Sygnały możliwości popełnienia samobójstwa 6. Mity na temat samobójstwa rozwiń 1. Depresja przyczyną samobójstwa Trzeba podkreślić, że myśli samobójcze są objawem choroby, a nie świadomą decyzją. Osoba chora na depresję może mieć zmieniony osąd siebie i rzeczywistości i to depresyjny sposób myślenia popycha ją do popełnienia samobójstwa. Jeśli do myśli samobójczych dołączą się tendencje samobójcze, taką osobę należy niezwłocznie skierować do szpitala psychiatrycznego celem zapewnienia opieki i zintensyfikowania leczenia. Zobacz film: "Samobójstwa nastolatków" Myśli samobójcze w depresji świadczą o jej krańcowym nasileniu. Zazwyczaj poprzedzane są wystąpieniem myśli rezygnacyjnych. Dla człowieka chorego na depresję myśli samobójcze są często naturalną konsekwencją braku nadziei, niewiary w możliwość rozwiązania trudnych problemów, są podpowiedzią rozwiązania owych problemów – to forma uwolnienia się od niemożliwie, wydawałoby się, ciężkiego życia. Trudno jest wyeliminować takie myśli. Nie da się przekonać chorego na depresję, chcącego popełnić samobójstwo, że nie warto, że życie jest piękne itp. Wynika to z bezkrytycyzmu chorego – chory jest zdolny oceniać siebie, swoją przyszłość tylko z pozycji depresji. Samobójstwo rozszerzone występuje, gdy przed popełnieniem samobójstwa samobójca pozbawia życia inne osoby. Tak tragiczne w skutkach zdarzenie często jest związane z najpoważniejszą, psychotyczną chorobą psychiczną samobójcy. Nie zawsze myśli samobójcze są objawem depresji. Takie myśli mogą pojawić się także u człowieka zdrowego, pod wpływem obciążających go trudności życiowych. Mogą one wystąpić jako reakcja na stres, którego poziom przekracza próg indywidualnej wytrzymałości człowieka. Różnica polega na tym, że u osoby zdrowej takie myśli nie trwają permanentnie, nie są czymś dla człowieka obciążającym na tyle, aby nie móc się od nich oderwać. 2. Próba samobójcza ucieczką od życia Większość osób z myślami samobójczymi w depresji tak naprawdę nie chce umrzeć, ale jednocześnie bardzo chce się uwolnić od swojego cierpienia, bo nie są w stanie z nim żyć. A zatem próba samobójcza to raczej ucieczka od cierpienia, a nie od życia. Należy wyróżnić trzy podstawowe pojęcia, które nie są zamienne: myśli samobójcze – chory myśli o samobójstwie, planuje, odczuwa potrzebę zrobienia tego; próba samobójcza – nie doprowadza do śmierci. W takiej sytuacji jest raczej manifestacją bezradności pacjenta i próbą wołania o pomoc. Zdarza się 15-krotnie częściej niż samobójstwa dokonane; dokonane samobójstwo – doprowadzające do śmierci. Jest to jedna z najczęstszych przyczyn śmierci w populacjach cywilizowanych i druga przyczyna zgonów u młodzieży. Około 65% przypadków samobójstw wiąże się z chorobą psychiczną, przede wszystkim z depresją. Z danych wynika, że próbę samobójczą częściej podejmują kobiety, ale to mężczyźni częściej popełniają samobójstwo (2-3 razy częściej). Można by powiedzieć, że mężczyźni są bardziej zdecydowani, by odebrać sobie życie i ich próby samobójcze, choć rzadsze niż u kobiet, są skuteczniejsze. Należy wiedzieć i pamiętać, że każda próba samobójcza zwiększa ryzyko popełnienia samobójstwa dokonanego. Wielu pacjentów w ciągu roku ponawia próby samobójcze, największe ryzyko przypada na pierwsze 3 miesiące. Stąd nie wolno lekceważyć żadnej takiej sytuacji. Ryzyko próby samobójczej jest różne w zależności od etapu choroby. Największy stopień zagrożenia przypada na początek zachorowania na depresję (pierwszy epizod choroby, pierwsze wizyty u lekarza i konfrontacja z nową sytuacją), szczególnie niebezpieczny jest pierwszy rok choroby. Duża ilość nawrotów depresji zwiększa pesymizm chorego, osłabia jego wiarę w możliwość uwolnienia się od choroby, co łącznie z narastającymi problemami rodzinnymi, wynikającymi z częstych hospitalizacji, może zwiększyć zagrożenie próbą samobójczą. Szczególnej ostrożności wymaga również końcowy okres każdego epizodu depresji, ponieważ w trakcie następowania poprawy, objawy chorobowe znikają nierównocześnie i w związku z tym, prawidłowej już aktywności pacjenta może towarzyszyć ciągle obniżony nastrój. W takiej sytuacji zwiększona ruchliwość chorego ułatwia mu popełnienie samobójstwa. W okresie remisji także mogą zaistnieć okoliczności predysponujące do popełnienia próby samobójczej. Chodzi tu głównie o przypadki remisji niepełnej, w której nadal utrzymuje się umiarkowane obniżenie nastroju, dolegliwości lękowe, bezsenność, połączone z poczuciem chorego, iż nie wróci on do swojej przedchorobowej sprawności. 3. Czynniki ryzyka popełnienia samobójstwa Bez względu na to, czy myśli samobójcze są częścią depresji, czy innego zaburzenia psychicznego, stanowią ryzyko popełnienia samobójstwa. Z dużym ryzykiem popełnienia samobójstwa związane są: głębokie poczucie winy i beznadziejności; przekonanie o znajdowaniu się w sytuacji bez wyjścia; wysoki poziom lęku, szczególnie, jeśli wiąże się on z tzw. niepokojem psychoruchowym (stan, w którym pacjent z powodu lęku nie może znaleźć sobie miejsca, podejmuje wiele różnych bezcelowych czynności); znaczny stopień zahamowania psychoruchowego, który może również okazać się groźny w związku z możliwością występowania nagłego, niespodziewanego odhamowania. Poza chorobami psychicznymi i depresją, czynnikami zwiększającymi ryzyko popełnienia samobójstwa (często towarzyszącymi depresji) są: próby i myśli samobójcze w wywiadzie, samobójstwa wśród krewnych, rodziców, bliskich osób, płeć męska, starszy wiek, osamotnienie, izolacja chorego od otoczenia, śmierć bliskich osób, brak pracy, brak wykształcenia, choroby przewlekłe, szczególnie te związane z przewlekłym bólem, kalectwem, nowotwory, u kobiet rosnące ryzyko w okresie przełomów hormonalnych: ciąża, poród, menopauza. 4. Zaburzenie depresyjne Mówienie, że chorego do samobójstwa skłania poczucie beznadziejności, winy, niemożności uzyskania pomocy, uwolnienia się od swojego cierpienia, przekonanie o istnieniu sytuacji bez wyjścia, jest sporym uogólnieniem, ponieważ tak naprawdę opis ten stanowią cechy charakterystyczne dla przebiegu depresji, a mimo to nie każdy chory podejmuje próbę samobójczą. Wykazano, że ryzyko samobójstwa związane jest z dodatkowymi elementami: wysokim poziomem lęku, niepokojem psychoruchowym, zaburzeniami snu, poczuciem beznadziejności, sytuacji bez wyjścia, braku pomocy ze strony najbliższych oraz lekarzy, przekonaniem o ciężkiej, nieuleczalnej chorobie, czasem z urojeniami, poczuciem winy, przekonaniem o popełnieniu ciężkich grzechów, przestępstw, nastrojem dysforycznym (reagowaniem rozdrażnieniem, złością, agresją na błahe czynniki), odczuwaniem przewlekłego bólu, występowaniem przewlekłych chorób somatycznych, zaburzeniami snu, bezsennością. Największe ryzyko samobójstwa w depresji istnieje na początku choroby, przy pierwszym jej epizodzie lub na początku kolejnych jej epizodów i w czasie ustępowania choroby. Początkowo, gdy chory nie jest jeszcze leczony, nie korzysta z pomocy psychiatry lub psychologa albo korzystał, ale samodzielnie przerwał branie leków, nasilenie objawów depresji jest bardzo mocne. Pierwsze wizyty u psychiatry, rozpoczęcie leczenia także stawiają pacjenta w trudnej sytuacji. Kolejny moment to ten, gdy rozpoczyna się farmakoterapię – jej pierwsze 2-3 tygodnie wiążą się z największym ryzykiem samobójstwa. W bardzo nasilonych objawach depresji chory ma na tyle obniżoną aktywność, że nawet pomimo istnienia myśli samobójczych, nie jest w stanie ich zrealizować. Natomiast działanie leków pojawia się nierównomiernie, tzn. najszybciej polepsza się aktywność chorego, a dopiero po 2-3 tygodniach stałego leczenia poprawia się nastrój – w takiej sytuacji zwiększona „ruchliwość” chorego ułatwia mu popełnienie samobójstwa. Później konfrontacja chorego ze środowiskiem, powrót do normalnego życia codziennego, szczególnie w sytuacji niepełnego powrotu do zdrowia, obniżonego nastroju, wzmagają poczucie utraty czegoś z powodu depresji i niemożności powrotu do życia sprzed choroby. Ważne jest także, by wiedzieć, czy pacjent przyjmuje regularnie leki. Przerwanie ich stosowania może być bardzo groźne i wiąże się z nawrotem depresji. W żadnej z tych chwil chory nie powinien być sam i samodzielnie sobie z tym radzić. Dlatego tak ważna jest rola rodziny w procesie leczenia depresji. 5. Sygnały możliwości popełnienia samobójstwa Naszą uwagę powinno zwrócić wiele zachowań chorego. Plany samobójcze są bardzo często ujawniane przez chorych. Mówią o tym, że nie widzą sensu życia, że nie mogą tak żyć. Interesują się tematem śmierci. Często zdarza się, że osoba zdecydowana na samobójstwo zaczyna porządkować wszystkie swoje sprawy: spłaca długi, odwiedza rodzinę, pisze testament, porządkuje rzeczy osobiste. Chce uporządkować swoje życie przed śmiercią. Osoby z myślami samobójczymi często zgłaszają się do różnych lekarzy, do lekarza rodzinnego, psychiatry. Skarżą się na wiele dolegliwości, o nieznanym pochodzeniu i przyczynie. Czasem bywa też inaczej – chory, który dotychczas skarżył się na wiele dolegliwości, nagle przestaje o nich mówić, jest spokojny, ma lepszy nastrój. Często taka zmiana wynika z podjęcia decyzji o samobójstwie, chory jest spokojny, że już niedługo „wszystko się rozwiąże”, uwolni się od cierpienia. W przypadku podejrzeń lub obaw, że bliska osoba ma myśli samobójcze, należy poprosić o pomoc lekarza rodzinnego lub psychiatrę. Nie można zostawić takiej osoby samej – stale ktoś powinien przy niej być. Często nie chodzi tylko o bezpieczeństwo takich osób, lecz także o to, że potrzebują w takiej chwili czyjejś bliskości. Zaleca się usunięcie z domu wszystkich leków, środków chemicznych, ostrych przedmiotów, broni. Gdy istnieje duże ryzyko podjęcia próby samobójczej, chory powinien być hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym. W takiej sytuacji nie jest wymagana do tego jego zgoda, ponieważ ustawa o ochronie zdrowia psychicznego zezwala na umieszczenie pacjenta w szpitalu w sytuacji, gdy zagrożone jest jego lub innych osób życie. Uzyskanie pomocy, wsparcia, poczucia bliskości i braku osamotnienia przy jednoczesnej farmakoterapii sprawia, że samopoczucie chorego się poprawia i wraca mu chęć do życia. Oczywistym wydaje się fakt, że myśli samobójcze, szczególnie kiedy mają charakter uporczywy i nawracający, niosą ze sobą poważne zagrożenie życia człowieka. Współwystępowanie w obrazie chorobowym tzw. objawów wytwórczych (urojenia, omamy) wymaga natychmiastowej interwencji, zwłaszcza, że mogą one doprowadzić do tzw. samobójstwa rozszerzonego. Poprzez samobójstwo rozszerzone rozumie się sytuację, w której osoba chora na depresję psychotyczną podejmuje decyzję o zabiciu nie tylko siebie, ale również swoich najbliższych (dzieci, współmałżonka) w przekonaniu, iż w ten sposób uchroni ich przed nieuniknionym cierpieniem, karą czy prześladowaniem. Poważnym zagrożeniem dla człowieka z depresją są również problemy ze snem. Szczególnie niebezpieczne bywa przedwczesne budzenie się – chorujący na depresję, nie mogąc ponownie zasnąć, czuje się w środku nocy bezradny, bezczynny i osamotniony. Warto przy tym pamiętać, że wczesne godziny poranne wiążą się również z największym nasileniem objawów depresji. Można sobie wyobrazić osobę bardzo cierpiącą, pozbawioną nadziei, targaną lękiem, poczuciem winy, dramatycznym przewidywaniem czarnej przyszłości, która budzi się o 1-2 w nocy, wokół jest ciemno, wszyscy śpią, nie ma do kogo się odezwać, uzyskać pomocy. W takich chwilach jedynym wyjściem wydaje się zakończenie życia. 6. Mity na temat samobójstwa „Osoba, która chce popełnić samobójstwo, nie mówi o tym. Jeśli ktoś mówi, to znaczy, że nie chce tego tak naprawdę zrobić, tylko straszy otoczenie.” Nic bardziej mylnego. Aż 80% samobójców mówi wcześniej o swoich zamiarach bliskim lub lekarzowi. Pozostali sygnalizują to w mniej bezpośredni sposób – interesują się tematem śmierci, myślą o bezsensie życia, że nie są niezastąpieni, o uldze, jaką mogłaby im przynieść, np. śmiertelna choroba. Czasem są to koszmary senne, np. o pogrzebach, umieraniu. „Osoba, która chce popełnić samobójstwo, stroni od towarzystwa, chce być sama.” Czasem tak jest. Jednak częściej lęk związany z decyzją o odebraniu sobie życia i strach sprawia, że chorzy ci szukają kontaktu z bliskimi osobami, mają potrzebę bliskości. Częściej odwiedzają znajomych, chodzą do lekarzy, nawet jeśli wcześniej tego nie robili, zgłaszają różne dolegliwości. Poza „wygadaniem się” mają oni często potrzebę powiedzenia o swoich myślach, chęci odebrania sobie życia. Takich osób należy uważnie słuchać. „Zapytanie chorego na depresję, czy ma myśli samobójcze, może skłonić go do popełnienia samobójstwa, a nawet jeśli ma myśli o odebraniu sobie życia, to nie powie nam prawdy.” To, czy chory na depresję popełni samobójstwo, jest tylko jego decyzją i pytanie o to na pewno nie skłoni go do tego. Wielu chorych boi się o tym mówić, dlatego wręcz czekają, aż się ich o to zapyta, by mogli o tym powiedzieć. I nie musi tego robić lekarz. Może to być bliska osoba, która będzie mogła pomóc choremu w leczeniu i towarzyszyć mu w nim. Często boimy się o to pytać, bo nie wiemy, co powinniśmy zrobić, jak zareagować w sytuacji, gdy ktoś odpowie: „Tak, mam myśli samobójcze”. „Samobójca zawsze chce odebrać sobie życie, więc może nie powinno się go ratować, bo i tak prędzej czy później znowu spróbuje sobie odebrać życie.” Większość ludzi podejmujących próbę samobójczą czyni to z poczucia bezsilności i niemożności poradzenia sobie z własnym cierpieniem – w ten sposób woła o pomoc. Nawet jeśli ktoś przejawia silne chęci odebrania sobie życia, często jest to chwilowe, a odpowiednia pomoc i leczenie zmieniają takie nastawienie. „Chory, który chciał popełnić samobójstwo, zaczyna zachowywać się spokojniej, ma lepszy nastrój, nie ma już myśli samobójczych.” W takiej sytuacji może być wręcz odwrotnie. W przypadku bardzo ciężkiej, długotrwałej depresji i dodatkowych czynników ryzyka takie zachowanie może świadczyć o podjęciu decyzji o samobójstwie. Chory jest spokojny, bo wie, że niedługo skończy się jego cierpienie, ma plan, jak to zrobić. Gdy jego bliscy cieszą się, że lepiej się czuje, pod tą maską rozgrywa się dramat. Duża ilość prób samobójczych i związana z nimi wysoka śmiertelność wynika w znacznym stopniu z fałszywych przekonań na temat samobójstwa. Bardzo powszechna wydaje się być opinia, iż ludzie, którzy chcą popełnić samobójstwo, nikomu o tym nie mówią i w związku z tym, jeżeli ktoś „afiszuje się” z chęcią odebrania sobie życia, to na pewno nie chce tego naprawdę zrobić, a tylko pragnie wpłynąć na otoczenie. Nic bardziej mylnego! Aż 80% samobójców mówi jasno o swoich zamiarach najbliższym osobom lub lekarzowi. Z pozostałych 20% znaczna część sygnalizuje w różny, niebezpośredni sposób, iż ma zamiar odebrać sobie życie. Myśli samobójcze mogą w tych przypadkach przejawiać się rozważaniami o bezsensie życia, uldze, uwolnieniu od kłopotów, jakie może dać ulegnięcie wypadkowi czy zachorowanie na śmiertelną chorobę. Ponadto, osoby z tendencjami samobójczymi często podkreślają, iż nie są niezastąpione i ani świat, ani rodzina nie ucierpią na tym zbytnio, gdyby ich nie było. Myśli samobójcze mogą się również ukrywać pod postacią koszmarnych snów o pogrzebie, umieraniu. Lęk związany z podjęciem decyzji o odebraniu sobie życia często uniemożliwia mówienie wprost o samobójstwie, jednocześnie kiedy człowiek się boi i kiedy znajduje się w obliczu dramatycznej, ostatecznej sytuacji pojawia się naturalna potrzeba kontaktu z innymi, potrzeba bliskości. W takiej sytuacji osoby myślące o samobójstwie zaczynają częściej niż zwykle odwiedzać znajomych, zjawiają się u lekarza, zgłaszając różne niejasne dolegliwości, nie umiejąc wyjaśnić, jaka jest dokładnie przyczyna ich wizyty. Badania pokazują, że bardzo duża część ludzi, którzy popełnili samobójstwo odwiedza lekarza pierwszego kontaktu lub psychiatrę w ciągu miesiąca poprzedzającego próbę. Wynika z tego ważny wniosek – powinniśmy uważnie oraz cierpliwie słuchać ludzi obarczonych zwiększonym ryzykiem samobójstwa i zawsze starać się dowiedzieć, czy poza zwykłą potrzebą „wygadania się” nie mają nam do przekazania jakiejś niepokojącej informacji. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy
fot. Fotolia Lista zasad dotyczących wsparcia osób po stracie Nie zostawiaj rodziny bez wsparcia – zatroszcz się o to, czy czegoś potrzebują, zaoferuj swoją pomoc. Wystarczy zapytać: „w czym mogę pomóc?” i słuchać. Nieraz najważniejszą rzeczą w danym momencie może być samo BYCIE przy członkach rodziny. Jeśli brakuje nam słów, wystarczy wziąć daną osobę za rękę, przytulić. Ten gest i cisza mogą mieć szczególną wartość dla pogrążonych w smutku. Mają wówczas poczucie, że nie są sami w swoim bólu i nie są odrzuceni z powodu charakteru śmierci członka rodziny. Nie oceniaj rodziny, ale okazuj jej współczucie z powodu przeżywanego cierpienia – ich żałoba może być większa od żałoby po naturalnej śmierci bliskiego. Postawa negatywna i oceniająca może zwiększyć ich cierpienie i osamotnienie. Okazuj zainteresowanie dalszym życiem członków rodziny, pytaj o samopoczucie. Jest to ważne szczególnie przez kilka tygodni od wydarzenia, kiedy najbardziej mogą się oni obawiać odrzucenia. Zachęcaj do rozmowy o wydarzeniu. Osoby najbliższe samobójcy mają zwykle potrzebę kontaktu z ludźmi, którzy potrafią i nie boją się o tym rozmawiać. Sami jednak odczuwają wstyd i niepewność dotyczącą nastawienia do nich ze strony otoczenia po tym co się stało. To powoduje, że osoby te często wycofują się i nie zaczynają rozmowy. Kiedy delikatnie zachęcimy je do podzielenia się swoimi przeżyciami, nasza reakcja może być dla nich wskazówką, że chcemy ich zrozumieć, że są dla nas ważni i nie chcemy ich odrzucić. Słuchaj i pozwalaj wyrażać wszystkie pojawiające się uczucia. Członkom rodziny w żałobie zazwyczaj towarzyszyć będzie gniew, poczucie winy, samooskarżanie, wyrzuty skierowane do Boga, płacz, czasem także krzyk, przeklinanie albo śmiech (on też pozwala na zmniejszenie napięcia). Każdy członek rodziny ma prawo do swoich indywidualnych odczuć, zachowań, myśli. Utrzymuj nadal w miarę regularny kontakt z członkami danej rodziny, zwłaszcza, gdy był on wcześniej dobry i częsty. Oni bardzo tego potrzebują, lecz zwykle obawiają się stygmatyzacji społecznej i izolują się. Zostawienie rodziny „samej sobie” może potwierdzić tylko ich obawy, że są źli i winni tego, co się stało. Zobacz też: Śmierć dziecka - jakiego wsparcia oczekuje rodzic? Dlaczego wsparcie jest potrzebne? Na podstawie analizy wypowiedzi grupy Kanadyjczyków, którzy w wyniku samobójstwa utracili kogoś bliskiego, ustalono, że odczuwali oni potrzebę uzyskania wsparcia i pomocy, aby: przeanalizować zaistniałą sytuację; poradzić sobie z problemami rodzinnymi, jakie wynikły po samobójstwie; uporządkować stosunek do samego siebie; porozmawiać o tym samobójstwie; uzyskać rzetelne informacje na temat zagadnienia samobójstwa i jego skutków; znaleźć bezpieczne miejsce do podzielenia się swoimi odczuciami; zrozumieć i skonfrontować się z reakcjami innych ludzi na samobójstwo; uzyskać poradę w sprawach praktycznych/socjalnych. Zobacz też: Jak uratować osobę z myślami samobójczymi? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
{"type":"film","id":757770,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Odkrycie-2017-757770/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Odkrycie 2017-11-16 17:06:40 Film totalnie do nas nie trafił. Jest maksymalnie głupi i nielogiczny. Niby ludzie dowiedzieli się, że istnieje dalsza egzystencja po śmierci, ale wciąż nie wiadomo gdzie trafiają dusze i czy samobójcy trafiają w ten sam wymiar co każdy - czy może w inny nazywany przez nas "piekłem" - mimo to ludzie jak te bezmózgi masowo popełniali samobójstwa. Nikt się nad tym nawet nie zastanawiał. Fajny pomysł na film, ale totalnie sknocony. megadriano21 Podłóż tu kowida i masz życie "szczepionkowe". megadriano21 Właśnie oglądam i rzuciło mi się to w oczy. Masa religii uznaje samobójstwo za coś złego. Co więcej nie wiadomo, gdzie te dusze trafiają i jaka część świadomości żyje dalej. Co jeśli dusza jest niczym pasożyt i po śmierci nasza świadomość znika, a dusza opuszcza żywiciela? Przecież nad tym pracują przecież w filmie by się dowiedzieć co jest po śmierci. A ludzie mimo to się zabijają. Milionami... Oglądam dalej, ale to już jest nielogiczne. Nawet biorąc pod uwagę, że zabijają się ludzie tak zmęczeni życiem, że sama świadomość czegoś po śmierci im wystarczy by skończyć z cierpieniem to i tak wygląda to średnio logicznie. conrad_owl Niektórzy słyszą to co chcą słyszeć. Zaryzykuję analogię do rzeczywistości covidowej - badania nad symptomami i konsekwencjami choroby są w toku, a pewna rzesza ludzi twierdzi, że Covid nie istnieje. Samobójstwa w filmie być może są zapisane na wyrost sprawie Odkrycia. Koshara Wydaje mi się, że zupełnie odwrotna sytuacja. Ludzie nie wierzący w covid nie ogarniają nauki, do tego przyczyniły się też media, clickbaity, fałszywe fotki itp innego czemuś przeczyć gdy przekaz jest zagmatwany, a co innego od razu w coś uwierzyć, choć brakuje dowodów na to. Wiele religii uznaje, że jest życie po śmierci. Ba, chyba wszystkie mi znane. Ale jakoś wierzący się nie zabijają tylko dlatego, że wiedza iż śmierć to dla nich etap, przejście dalej tylko. conrad_owl religia to stek bzdur którą rządzą pedofile w czarnych sukienkach i okradają ludzi na swoje zachcianki a Bóg to wymysł mediów i każda inteligentny człowiek ma swój rozum i zdrowo myśli a nie słucha pedofilów czy złodziei z pisu i się szczepi trucizną bo wirus to wymysł by was zastraszyć :DD Koshara bo covid nie istnieje i to wymysł rządu by przeprowadzać na nas eksperyment medyczny w postaci szczepionek przez które ludzie umierają a wszystko po to by zus nie wydawało tyle kasy na emerytury i chorobowe bo jest nas za dużo i trzeba zlikwidować połowę Polaków w sposób naturalny a trucizny mają tylko w tym pomóc conrad_owl nie ma dowodów na istnienie życia po śmierci a śmierć to koniec wszystkiego i jak nie pracuje mózg to ciało umiera a nie ma istnienia duszy czy świata pozaziemskiego,bajeczka dla dzieci megadriano21 do mnie tak samo i totalny debilizm pokazywać,że istnieje reinkarnacja i możemy być w 2 miejscach na raz co jest niemożliwe i nie wiem ku jakim powodom powstało takie badziewie!